Forum LOSTFORUM97.FORA.PL Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

LOST - Sezon 4 - Fan Fiction by AdminSayid

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum LOSTFORUM97.FORA.PL Strona Główna -> Fan Fiction's - twórczość własna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
AdminSayid
Administrator
Administrator



Dołączył: 25 Gru 2006
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pią 20:40, 13 Lip 2007 Temat postu: LOST - Sezon 4 - Fan Fiction by AdminSayid

Witam! Oto moje Fan Fiction, czyli wymyślony scenariusz LOST na odcinki czwartego sezonu. Spis odcinków:
4x01 No help, next war. Retrospekcje: Naomi. Premiera: dziś(13 VII 2007)
4x02 The Temple Retrospekcje: Richard Alpert Premiera: dziś(13 VII 2007)
4x03 Station's DHARMA Retrospekcje: DHARMA Premiera: w ciągu 7 dni
Narazie nie wiem jakie będą następne.
4x01 No help, next war

Retrospekcje: Naomi

W POPRZEDNICH ODCINKACH
- Nie musisz tego robić, Charlie.
- Muszę, Desmond.
- Jak dowiedziałeś się o tej stacji?
- Juliet mi powiedziała.
- Goodspeed.
- Nie ruszajcie się z miejsca, zaraz tam będziemy.

WYSPA/ROZBITKOWIE


Widzimy szczęśliwych rozbitków przy wieży radiowej. Jack mówi do Bena:
- Nie zabiłem Cię, żebyś zobaczył, że poniosłeś klęskę. Że wydostaniemy się z tej wyspy. A teraz jestem gotowy cię zabić.
- Jack nie rób tego! – z krzaków wyłania się John. – Pierwsza sprawa jaką zrobię będzie to.
John strzela z pistoletu prosto w głowę Naomi.
- John! Co ty zrobiłeś!
Nad drzewami widać lecące helikoptery i wyskakujących z nich spadochroniarzy. Wszyscy krzyczą:
- Tu jesteśmy! Hej! Gdzie lecicie? Jesteśmy tutaj!
Jack wystrzela z pistoletu sygnałowego flarę, jednak nikt nie zawrócił. Zdezorientowani rozbitkowie rozmawiają miedzy sobą odnośnie tego co się stało. Wtedy obok nich ląduje spadochroniarz. Mówi:
- Gdzie jest ten Jack, z którym przed chwilą rozmawiałem.
- To ja, jestem tutaj!
- Witam! Nazywam się Horace Goodspeed. Jestem jednym z Inicjatywy Dharma.
- Co?! Przecież jesteście jednymi z ekipy poszukiwawczej Naomi.
- No nie do końca. Jesteśmy ludźmi, którzy prowadzili projekt na tej wyspie. Niestety grupa agresorów zniszczyła nasz projekt, i przejęła całkowicie przejęli naszą wyspę. Czekaliśmy aż dowiemy się gdzie jest ta wyspa, gdyż nas na niej nigdy nie było, tylko cześć z DHARMA. Namierzaliśmy ja w każdy możliwy sposób. I wtedy zadzwoniłeś ty, z telefonu Naomi.
- Dobra, przejdźmy do rzeczy. Wydostańcie nas z tej wyspy. – mówi Jack.
- To nie będzie możliwe. Chcemy kontynuować nasz projekt i prowadzić badania na tej wyspie. Macie trzy wyjścia, albo z nami pracować, albo mieszkać na tej wyspie, i ostatnie, pokonać agresorów. Kim jest ten człowiek?
- To Beniamin Linus.
- Ben Linus?? To syn Rogera Linusa. Zniszczył nasz projekt. Panowie, zabieramy go. Na razie macie parę rzeczy do przeżycia, a wy przemyślcie to, o czym mówiłem.
Horace zadzwonił telefonem po nie jakiego Marvina Candle który przyleciał po niego helikopterem i dał rozbitkom 5 skrzyń z jedzeniem DHARMA, mydła, ręczniki, 12 namiotów oraz trochę broni.. Tak kończy się scena, obraz się zaciemnia.
RETROSPEKCJA
Widzimy Naomi na statku. Rozmawia z jakimś mężczyzną. Zakłada kombinezon i wsiada do helikoptera. Mówi przez krótkofalówkę:
- Uwaga! Wszystkie oddziały A i B, helikoptery. Wyruszamy na poszukiwania wyspy. Mamy 4 dni, inaczej Alvar nas zniszczy. Do dzieła.
Widzimy startujące helikoptery lecące nad wodą w stronę zachodzącego słońca. Obraz się zaciemnia.
WYSPA/PLAŻA

Sawyer i Juliet rozwiązują Sayida, Bernarda i Jina. Juliet się pyta:
- Nic wam nie jest?
- Nic Juliet – odpowiada Sayid.
- Przygotujmy śniadanie, nie jedliśmy nic przez całą noc. Musimy mieć siłę by dotrzeć do nadajnika.
/Juliet jesteś tam?
/Jestem Jack.
/Nie idźcie do nadajnika, wracamy na plażę. Za jakieś 8 godzin dotrzemy na plażę. Nic wam się nie stało?
/Nic. Nikt nie jest ranny z naszych, tamtych zabiliśmy. Hurley jest z nami. Przejechał Ryana, tego który cię eskortował do oceanarium.
/Dobrze, do zobaczenia Juliet.
/ Papa, Jack.
- Nie będziemy musieli iść do nadajnika? – mówi Bernard.
- No nie. Doktorek przyjdzie tu ze swoją ekipą. – mówi James.
- Rozpalmy ogień. Podgrzejemy wodę na herbatę. – mówi wolno Jin.
- Nie mamy drewna. Pójdę nazbierać chrustu. Zaraz, mam zapalniczkę. Czubki z DHARMY mają nawet ogień – mówi Sawyer.
- Hej! Patrzcie tam! To Desmond! – krzyczy Hurley. – Des, co tam? Gdzie Charlie?
Desmond ma smutną minę.
- To przeze mnie! To przeze mnie Charlie umarł! Jestem do niczego!
- Des, spokojnie! Jak to się stało?
- Charlie wyłączył te urządzenie blokujące sygnał. Wtedy odebrał wiadomość. Na ekranie pojawiła się moja dziewczyna Penny, i wtedy….. wtedy on zamknął drzwi, a ten głupi Rosjanin wysadził Charliego w powietrze.
- No to nie twoja wina Des. Chodź. Zjemy coś i poczekamy aż wszyscy dojdą. Pomyślimy jak to wszystko powiedzieć Claire.
RETROSPEKCJA
Widzimy Naomi siedzącą na krześle i patrzy się na morze. Wtedy słychać alarm. Zauważono motorówkę z logiem inicjatywy DHARMA. Kapitan mówi przez megafon:
- Kim jesteś? I skąd masz naszą łódź?
- Nazywam się Michael. Jestem tu z synem Waltem. Odpływam z wyspy.
- Jakiej wyspy?
- Rozbiłem się tam samolotem z Sydney, lot 815.
- Rozbiłeś się na naszej wyspie! Wchodź po tej linie na pokład!
- Dobra.
Gdy Michael wszedł na pokład, widział człowieka w kombinezonie DHARMA z imieniem Alvar Hanso.
- Jesteście z DHARMY?! Odkryliśmy bunkier The Swan. Zabierzcie mnie i mojego syna do domu!
- To nie możliwe. Jest to tajny projekt i jeżeli coś o nim powiecie, będzie to koniec.
- Obiecuję, nic nie powiem!
- Nie możemy tak ryzykować. Edward, zwiąż go, a jego syna wsadź pod pokład.
- Nieeee…. Walt!
WYSPA/ROZBITKOWIE
Claire cały czas przejmuje się czy z Charliem wszystko dobrze. Zauważa to Jack i mówi:
- Martwisz się o Charliego?
- Tak, Jack – mówi Claire – ciągle o nim myślę. Obawiam się najgorszego.

- Na pewno nic się nie stało. Pewnie już jest na plaży z Sayidem, Bernardem i Jinem.
- Dziękuję Jack! Teraz czuję się lepiej.
- Nie ma sprawy.
Wtedy z krzaków wyłania się obcy nam człowiek z brodą. Wszyscy się na niego patrzą. Jest w kombinezonie DHARMA. Mówi:
- Kim jesteście?
- Rozbitkami samolotu, rozbiliśmy się tu. Odkryliśmy parę waszych bunkrów.
- Tego nie było w umowie.

LOST!

Następny odcinek 4x02 „The Temple” pojawi się w ciągu kilku godzin. Spoilery do dalszego odcinka:
1. 1. Zobaczymy retrospekcje Richarda
2. Dowiemy się kim był człowiek którego spotkano podczas drogę na plażę.
3. Zobaczymy co dzieje się w świątyni.
4. Dowiemy się czegoś o czteropalczastej stopie.
5. Dowiemy się czym jest świątynia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AdminSayid
Administrator
Administrator



Dołączył: 25 Gru 2006
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pią 20:45, 13 Lip 2007 Temat postu:

Kolejny odcinek 4x02 The Temple
=================================================
4x02 The Temple / retrospekcje: Richard Alpert
W poprzednich odcinkach
- Co ty zrobiłeś John?!
- Nic wam nie jest?
- Nic Juliet.

WYSPA/INNI

Widzimy grupę Innych idącą przez dżunglę. Młody chłopak pyta się Richarda:
- Gdzie nas prowadzisz? Przecież to Ben jest naszym przywódcą.
- Tam gdzie Was prowadzę, jest na razie nie istotne, a teraz Bena nie ma, więc ja przejmuję jego obowiązki, Luke.
Wtedy Inni słyszą helikoptery. Richard mówi:
- Tego się obawiałem. A jednak to zrobili. Ben jest w niewoli. – mówi Alpert – Musimy dojść do schowka z bronią. Jest to przy barakach. Trzeba się rozdzielić.
- Luke, ty idź do Kacadeusza. W ukrytym pomieszczeniu pod podłogą będzie trochę noży oraz pistoletów. Olivia, pójdziesz z nim. Ronald, zbierz ekipę i spróbujcie odbić Bena. Reszta idzie ze mną do schowka. – mówi zdenerwowany Richard.
Widzimy coraz więcej helikopterów i spadochroniarzy. Richard ma nie pewną minę. Tak kończy się scena, obraz się zaciemnia.
RETROSPEKCJA
Alpert idzie chodnikiem po mieście. Spotyka Juliet i się pyta:
- Jak tam idzie praca? Nie długo zabieramy cię do naszej siedziby.
- Jeszcze nie jestem gotowa, muszę zrobić parę badań.
- No dobrze, pani doktor. Czekamy w porcie.
Wtedy Richard dzwoni z telefonu. Słyszy głos: Dodzwoniłeś się do skrzy….
Richard się rozłącza i mówi:
- Już chyba nigdy nie nawiąże z nią kontaktu.
WYSPA/HELIKOPTERY
/Antonio zgłoś się.
/ Tak, zgłaszam się. Co się dzieje?
/ Złapaliśmy Beniamina Linusa. Syna Rogera Linusa. To on zniszczył DHARMĘ.
/ Agresorzy dalej są na naszej wyspie?!
/ Tak, pokonamy ich i będziemy kończyć dalej projekt. Tylko jest jeden problem. Ci rozbitkowie chcąca wszelką cenę wydostać się stąd.
/ Może Westley wymyśli coś do wymazania pamięci?
/ Nie żartuj, Antonio. Musimy wylądować nie daleko baraków. Mam nadzieję, że w schowku jest jeszcze trochę broni.
/ Oby tak.
WYSPA/INNI
Richard ma w zasięgu wzroku już baraki. Wtedy chowa się za dom i mówi:
- O nie, DHARMA była tu pierwsza.
Przybliżenie na kilka ludzi z DHARMY uzbrojonych w Dragunov SWD(pl.lostpedia.com/Broń).
- Jeżeli mają taką broń, lepiej nie myśleć o podchodzeniu bliżej – mówi Luke.
- Widzisz tamte drzewa? Jest tam skała, pod którą jest tunel. Prowadzi ona do świątyni. Po drodze będzie trochę broni.
- Jaka świątynia? – pyta się Luke.
- Idziemy do niej, ukryjemy się przed DHARMĄ. – sugeruje Richard – ale wejdę do tego tunelu, wezmę broń i zabije ich tyle, ile zdołam.
- Dobrze.
Richard wychodzi i zabija wszystkich w barakach.
Kamera się oddala.
RETROSPEKCJA
Richard siedzi na drzewie z lornetką. Obserwuje kobietę rozmawiającą z pewnym mężczyzną. Wtedy Richard niechcący łamie gałąź i spada na ziemię. Kobieta mówi:
- Richard, skąd się tu……
- To już koniec, Susan. Jutro robię sprawę w sądzie odnośnie rozwodu.
- Ale….. – jąka się Susan.
- Żadnych „ale”. Wiedziałem, że nic z tego nie wyjdzie.
Tak kończy się scena.
WYSPA/ROZBITKOWIE
- Kim jesteś? – pyta się Jack.
- Jestem….. – tajemniczy nie znajomy ucieka między drzewami. Goni go Jack. W końcu go łapie i mówi:
- Kim jesteś?! Czemu uciekałeś?!
- Nigdy nie powiem.
- Mów!!
- No dobra, nie jestem od Tamtych jak wy to na nich mówicie, oraz nie jestem od DHARMY.
Wtedy zapada cisza.
- Nie ważne, co wy mi zrobicie, i tak zabije wszystkich, którzy są na tej wyspie.
Wtedy Jack z całej siły uderza mężczyznę w twarz. Zabiera jego plecak i mówi do rozbitków:
- Idziemy dalej. Nie możemy tracić czasu…
RETROSPEKCJA
Richard siedzi w jakiejś poczekalni. Nerwowo spogląda na zegarek. Podchodzi do niego jakaś kobieta i się pyta:
- Czy wszystko w porządku?
- Nie…. To znaczy tak, tak. Oczywiście.
- Jestem Daisy.
- A ja Richard.
Wychodzi ochroniarz i woła Alperta na salę sądową.
- Do zobaczenia Richard.
- Tak, do zobaczenia.
LOST!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kamiloo
Rozbitek
Rozbitek



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Połaniec

PostWysłany: Sob 11:28, 14 Lip 2007 Temat postu:

miałem coś takiego układać, ale mi to nie wychodzi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AdminSayid
Administrator
Administrator



Dołączył: 25 Gru 2006
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sob 11:29, 14 Lip 2007 Temat postu:

A może byś ocenił moje?? Uśmiechnięty

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 15:15, 15 Lip 2007 Temat postu:

Super Dawaj dalej!!Bardzo wesoły
Powrót do góry
AdminSayid
Administrator
Administrator



Dołączył: 25 Gru 2006
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Białystok

PostWysłany: Czw 9:02, 19 Lip 2007 Temat postu: 4x03 The Dharma Station's

UWAGA! Odcinek 4x03 The Dharma Stations jest krótki, ponieważ zawiera tylko retrosy DHARMY.
4x03 The Dharma Station's / Stacje DHARMY / Retrospekcje: DHARMA

WYSPA/ROZBITKOWIE
Widzimy rozbitków kontynuujących powrót na plażę. Do Jacka podbiegła Kate i pyta:
- Jack! Kim był ten facet, którego goniłeś?
- Powiedział, że nie jest z DHARMY ani z Tamtych.
- A więc kim? – pyta Kate.
- Nie wiem.
Wtedy zza drzew widać już plażę. Jednak nie jest to plaża gdzie są rozbitkowie. Widać tam grupę ludzi, jednak to nie DHARMA ani nie Inni. Kamera się do nich zbliża i słychać:
- Ciekawe gdzie jest Marko? Miał iść na zwiady czy nie ma tych rozbitków.
Wtedy biegnie nam znany mężczyzna, którego gonił Jack.
Podbiega do swoich ludzi i mówi:
- Spotkałem ich. Gonił mnie jakiś facet.
- I co dalej?
- Nic, tylko mnie uderzył w twarz. To nic poważnego.
- Ok, nie długo wyruszamy by zniszczyć całą DHARMĘ, Marko.
- Nie ma sprawy.
RETROSPEKCJE
Widzimy mężczyznę na płycie lotniska, który wsiada do helikoptera. Jest z nim kilka mężczyzn i jedna kobieta.
- Przelecimy się nad oceanem. Przetestujemy nowy helikopter.
Helikopter odlatuje. W końcu wlatuje nad wodę.
- Sprawdza się bardzo dobrze – mówi pilot z brodą.
- Można go sprzedać służbom ratowniczym – dodaje.
Wtedy przyrządy wariują. Wyje alarm.
- O nie! Jakaś usterka! Musimy awaryjnie lądować!
- Ale gdzie, jest tylko ocean. – mówi kobieta, która okazuje się być jego żoną.
- Hej, patrzcie jakaś wyspa! Lądujmy!
Helikopter podchodzi do lądowania. Gdy wszyscy wysiadają żona pilota potyka się o skałę i łamie nogę.
- Nic ci się nie stało kochanie? – pyta się jej mąż – pilot.
- Złamałam nogę.
- W apteczce coś jest. Edward, znasz się na tym. Zrób coś!
3 DNI PÓŹNIEJ
Żona pilota ma nogę w gipsie. Helikopter nie nadaje się już na nic. Wszyscy żywią się tylko owocami. Pilot mówi do żony:
- Karen, choć na spacer. – mówi jej mąż Gerald.
- Dobrze – odpowiada.

- Hej, Gerald, zostaw mnie. Zdejmij gips!
- Ale, po co!
- Zobaczysz! – mówi Karen.
- No dobra. – Gerald zdejmuje gips.
- Karen, ale minęły 3 dni a ty możesz chodzić! – dodaje.
- Ciekawe dlaczego? Już wiem! Ta wyspa ma nadprzyrodzone cechy. Jest wyjątkowa. Możemy ją badać. Rzucimy pracę za psi grosz i stworzymy tajne projekty.
- Dobrze, ale jak się stąd wydostaniemy?
- Mam telefon satelitarny.
- Dlaczego nikomu o tym nie powiedziałaś?!
- To nie ma znaczenia.
Jak się wszyscy domyślacie, nasze małżeństwo to założyciele DHARMY, Karen & Gerald DeGroot.
Karen dzwoni po nijakiego Mohameda. Za kilka godzin przylatuje helikopter i zabiera ich do siedziby firmy HelicoptersPaik.
Gerald podchodzi do dyrektora firmy i uderzając pięścią w stół mówi:
- Ja, Karen, i 5 naszych kolegów, ODCHODZIMY!!!
- Co?! Jaki jest powód?
- To tajne – odpowiada Gerald.
Wychodzą z budynku. Odjeżdżają samochodem. Podczas jazdy Karen mówi:
- Znam pewną firmę która zrobi nam takie rzeczy do projektów. Oczywiście jak to wszystko stworzą musimy ich namówić do współpracy, inaczej rozpowiedzą o projekcie i wszystko legnie w gruzach.
Podjeżdżają pod budynek który wygląda jak dawno opuszczony magazyn. Mówią:
- Mamy dla was pewną propozycję………………….. bla bla bla…………….
Zgodzili się. Do zrobienia mają kilkanaście komputerów, telefony satelitarne itp. Wszystko co posiada obecnie DHARMA. Wsiadają do prywatnego helikoptera i odlatująca wyspę. Lądują. Gerald wyjmuje kamerę i plany stacji do budowy. Gerald mówi „Akcja”! Marvin Candle mówi:
- Witamy na wyspie! Ta wyspa ma nadprzyrodzone siły, m.in. leczenie ran w 2 dni, gdzie w świecie zewnętrznym było by to o 40 razy dłuższe. Waszym zadaniem jest badanie mocy wyspy dla dobra ludzkości. W imieniu państwa DeGroot, Alvara Hanso i wszystkich członków projektu DHARMA, dziękuję. Namaste! Powodzenia.
Cięcie!
- Doskonale, Marvin! Mamy główny instruktaż. Teraz trzeba zacząć budowę bunkrów. Panowie! Macie tu plany stacji i do roboty! Proszę zbudować dwie przystanie, pierwsza dla łodzi podwodnej, druga dla promu.. Wszystko macie w tym segregatorze.
- Dobrze szefie!
Marvin i DeGrotoowie odlatują helikopterem na stały ląd.
- Za 10 tygodni wszystko powinno być gotowe – mówi Karen.
10 TYGODNI PÓŹNIEJ
- Wracamy na wyspę? – pyta się Gerald.
- Tak – odpowiada Karen, po czym dodaje – Dostałam telefon że wszystkie stacje są gotowe. Pod ziemią na terenie baraków jest stacja w której będziemy mieszkać.
- Ok. Zawiadomię wszystkich i zrobię ogłoszenia w prasie.
NA WYSPIE, ROK 1982
Wszyscy dotarli na wyspę. Karen, Gerald i Marvin wchodzą do stacji pod barakami. Oglądając obraz z monitoringu otaczającego całą wyspę, mówią:
- Bez żartów, ta wyspa przyniesie nam miliony.
LOST!
Proszę o rozsądne ocenianie i uzasadnienie swojej wypowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Interania
Administrator
Administrator



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6

PostWysłany: Czw 13:04, 19 Lip 2007 Temat postu:

bardzo fajne,a ze mnie taki leń że nawet zdania nie napisze:P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kamiloo
Rozbitek
Rozbitek



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Połaniec

PostWysłany: Czw 14:04, 19 Lip 2007 Temat postu:

bardzo ciekawe....życze powodzenia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gelu
Pasażer samolotu
Pasażer samolotu



Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6

PostWysłany: Pią 21:58, 20 Lip 2007 Temat postu:

No no.... całkiem nieźle piszesz. Lekkie poprawki by się przydały, ale to szczegół który w czytaniu nie przeszkadza. Korzystaj z jakiegoś źródła, wikipedi na przykład :p, żeby uniknąć błędów w stylu rzecz która wtedy nie istniała pojawia się (chdzi mi o telefon satelitarny).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum LOSTFORUM97.FORA.PL Strona Główna -> Fan Fiction's - twórczość własna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin